halowy turniej 4/5 grudzień (bestgol)

kowal

obra to sklad na turnirj wyglada tak :

1. kowal
2. Migli
3.Damian
4. Gary
5. Zandi
6. wodzu
7. Mat
8. Borek

takze jest nas mnogo calkiem Smile

, 280 / 8 to daje rowno 35zlna lebka

esakuja

Pany powiem wam szczerze że wyglądało to naprawdę bardzo dobrze, było kilka akcji z banalnie prostymi podaniami które były nad zwyczaj efektywne, szkoda tylko meczu z herkulesami jeden błąd i niestety Sad

Ale serio wyglądało to naprawde dobrze!!

Zandi

Dla tych co nie byli relacja waszego ulubionego sprawozdawcy sportowego Very Happy

Pierwszy mecz rozegralismy z ekipa nie wiem jak ona sie nazywala ale caly jej sklad stanowili zawodnicy Świtu Warszawa (2 grajkow z Akuki plus krol strzelcow z Diablosow). Wydawalo sie ze bedzie to nasz najtrudniejszy mecz i gladko przegralo. Jak sie potem okazalo w tym meczu moznaby sie nawet pokusic o 3 pkty. Mecz zaczal sie ostroznie z obydwu stron, w zasadzie bez sytuacji. Niestety po okolo 3 min stracilismy bramke ktora w zasadzie sami sobie strzelilismy bo mielismy aut z boku, niepotrzebne podanie do srodka i Damian nie mial szans obronic strzalu praktycznie do pustej bramki. Po tej bramce ruszylismy troche do przodu ale 1 polowa skonczyla sie wynikiem 0-1. W 2 giej polowie praktycznie w 1 naszej akcji Zandi podal do Gara a ten strzelil obok bramkarza i zrobilo sie 1-1. Niestety znowu przytrafil sie blad z ligi a mianowicie od razu stracilismy bramke na 1-2 kiedy to zawodnik przeciwnikow z metra skierowal pilke do bramki po serii bledow z tylu zapoczatkowanej przez przepchniecie Zandiego a potem nie trafienia czysto w pilke bodajze Krzysia. Chwile pozniej na tablicy widnial juz remis po rozegraniu pilki na lewe skrzydlo i strzale po dlugim rogu Krzyska. Typowa bramka w stylu tego zawodnika, odejscie i uderzenie po dlugim. Do konca meczu mimo szans z obydwu stron wynik nie zmienil sie i w meczu z pozniejszym jak sie okazalo zwyciezca grupy uzyskalismy remis choc mysle ze conajmniej 1 bramki powinnismy uniknac.

Drugi mecz w grupie gralismy z niejakim Herkulesem pewnie niektorzy pamietaja ich z hali na bemowie gdzie na inauguracje przegralismy z ta silna ekipa wielokrotnym mistrzem ligi halowej best gola. Mecz od poczatku byl bardzo wyrownany praktycznie bez sytuacji z obydwu stron. Do przerwy bylo 0-0. W 2giej polowie dalsze "pilkarskie szachy" jednak to my mielismy lepsze sytuacje. Na 30 sekund przed koncem meczu wydarzyl sie dramat. Blad w ustawieniu z tylu kiedy 2 zawodnikow od nas podeszlo do 1 z herkulesa. Przewaga i strata bramki ktora kosztowala nas jak sie pozniej okazalo 2 miejsce w grupie.

Ostatni mecz gralismy juz ze swiadomoscia ze musimy wygrac za wszelka cene. Przeciwnikiem byla druzyna FC Mokotow ktora awansowala do 1 ligi sztucznej w tym sezonie. Od poczatku zarysowala sie nasza wyrazna przewaga. Pierwsza bramke strzelil bodajze Gary lub Krzysiek nie pamietam juz. 2 minuty pozniej podanie do Zandiego na prawe skrzydlo na czysta pozycje bramkarz zostanie miniety przy lini koncowej wrzutka do borka i ten z bliska pakuje pilke do pustej bramki. Do przerwy prowadzimy 2-0. W 2 giej polowie dalej mamy zdecydowana przewage i padaja kolejne bramki na 3 cia 4 ta i 5 ta. Strzelcami sa na pewno Gary i bodajze Wodzu oraz Krzysiek. Mecz wygrywamy 5-0.

Niestety w ostatnim meczu Herkules przegrywa 0-1 ze Switem i zajmujemy 3cie miejsce.

Potem pojechalismy jeszcze na hale na Czumy gdzie w meczu z Mazowszem wygralismy bodajze 8-10 do 2-3.

kowal

wogole to okazuje sie ze wcale nie bylismy w mocnej grupie bo ci awansowali od nas od razu poodpadali ale kto wie moze my bysmy cos wiecej ugrali

Zandi

No patrzylem ale odpali w stosunku 0-1 i 1-2 ja bym tez kowal pamietal o tym ze zauwaz ze te ekipy z naszej grupy graly juz 4 mecz tego dnia i niezle sie musieli napracowac w grupie a tamte ekipy przyszly na swiezo